poniedziałek, 6 stycznia 2014

Carpaccio z pieczonych buraczków

Nadszedł Nowy Rok, czas zmian i postanowień. W moim wypadku to postanowienie zdrowiej żyć, jeść z umiarem ale nadal smacznie, więcej się ruszać. Dlatego kupiłam sobie magazyn "Woman"s Health" gdzie znalazłam ten przepis. Wyglądał zachęcająco i postanowiłam spróbować.Jednak zamiast rukoli dałam świeży szpinak. Pieczone buraczki już kiedyś robiłam, warto upiec ich więcej i trzymać w lodówce do różnych potraw. Zaletą takich buraczków jest to, że cały smak zachowujemy, zatrzymujemy w środku buraczka, są bardzo soczyste. Spróbujcie!


Przepis na 2 porcje na lunch:
2 pieczone buraki,
1 kulka mozzarelli,
duża garść płatków migdałowych,
oliwa z oliwek,
krem balsamiczny,
świeży szpinak, dwie garści

Szpinak umyć, osuszyć. Buraczki umyć i zawinąć w folię aluminiową. Piec w piekarniku około 40-60 minut w temp 200 stopni w zależności od wielkości buraków. Miękkość sprawdzamy widelcem.Wyjąć i wystudzić. Płatki migdałowe na suchej, rozgrzanej patelni uprażyć do uzyskania lekko brązowego koloru. Uważać aby nie przypalić. Na talerzu układamy najpierw świeży szpinak, na to cienko pokrojone w plasterki buraczki, na to pokrojoną w plastry mozzarelle. Posypać płatkami migdałów, skropić oliwą z oliwek i polać kremem balsamicznym.

Smacznego!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witam, bedzie mi miło jak cos napiszesz:-)