czwartek, 8 sierpnia 2013

Tarta ze świeżymi owocami

Wczoraj piekłam tartę. Ciasto zrobiłam dzień wcześniej wieczorem, przez noc chłodziło się w lodówce. Wczoraj wieczorem piekłam, chwila nieuwagi, podkręciłam temperaturę (a że nowy piekarnik, którego nie wyczułam jeszcze) i poczułam woń spalenizny.... Co było zrobić, następnego dnia teściowa przyjeżdża trzeba upiec nową.
5 minut i zagniecione ciasto, pół godziny chłodzi się w lodówce,  w tym czasie robię krem, wstawiam do nagrzanego piekarnika i za 30 minut gotowe. Tyle potrzeba na zrobienie tarty - około godziny z oczekiwaniem i gotowe:-) Teściowej smakowało:-)







Przepis na formę o średnicy 32 cm:

Ciasto:
2 niepełne szklanki maki,
100 g masła,
3-4 łyżki płaskie cukru pudru,
1 jajo,
2 łyżki lodowatej wody

Krem:
250 g mascarpone,
250 ml mleko zagęszczone słodzone,
2 jajka
świeże owoce: np. maliny, borówka amerykańska, jagody, truskawki

Ciasto: do miski wsypujemy składniki, masło siekamy nożem na małe kawałeczki, ręką zagniatamy aż otrzymamy zwartą kule. Od razu rozwałkowujemy na formę i wkładamy całość do lodówki na minimum 30 minut. Dzięki temu podczas pieczenia ciasto zachowa formę. Potem wstawiamy na 15 minut do piekarnika 180 stopni, bez kremu aby podpiec spód.
Krem: W misce miksujemy ser mascarpone z jajkami i mlekiem skondensowanym. Delikatnie wylewamy na spód i wstawiamy do piekarnika na kolejne 15-25 minut, do czasu aż masa zastygnie. Wyjmujemy z piekarnika, chwilę studzimy i układamy owoce dociskając do kremu. Ciasto przechowujemy w lodówce.

Smacznego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witam, bedzie mi miło jak cos napiszesz:-)